poniedziałek, 15 lutego 2016

Rozdział 19



            Rano obudziłam się z bólem pleców, cholerna kanapa. Zaspana poszłam do pokoju tam ległam na swoje mięciutkie łóżko i już powrotem zasypiałam gdy zadzwonił telefon. Od wczoraj mam już dość jakich kolwiek dzwonków i innych tego typu rzeczy. Ale ponieważ pięć minut nie dawał mi żyć więc odebrałam. Nie kontaktowałam, wiem jedynie, że prawie ogłuchłam przez piski Rozy i jedyne co zostało mi w głowie, że…
***
            Po jakiejś godzinie ktoś wpadł do mojego pokoju i rzucił się na mnie. Mało co zawału nie dostałam.
   -Boże…Roza… -co tu się dzieje
   -Powinnaś zamykać drzwi frontowe, no chyba, że chcesz zostać obrabowana. No i co ty robisz jeszcze w łóżku, przecież dzwoniłam i mówiłam, że wpadnę. –no tak telefon
   -Ah.. Sorka, ale w nocy zasnęłam na dole i rano byłam tak nie wyspana, że nawet nie wiem co mówiłaś do mnie przez telefon. –uśmiechnęłam się do niej.
   -No powiedzmy, że rozumiem, ale teraz słuchaj mam nowinę. –no i zaczęła opowiadać to o tym, że ten cały Lysander dzwonił, a co mnie to. Później, że niedługo obchodzi rocznicę z Leo i z tej o to okazji chciała abym to ja z nią poszła na zakupy ale wymigałam się jakoś, choć to było trudne, ale powiedzmy, że mam swoje sposoby. Tyle paplała, że ona jeszcze może znaleźć tyle tchu.
            Po dwu jak nie więcej godzinnym spotkaniu z Rozalią stwierdziłam, że już serio zostaję w łóżku. Zrobiłam sobie taki dzień lenia. Po piętnastu minutach zasnęłam.
Piękny, słoneczny dzień idealny na rodzinny spacer.
W parku gdzie było dość dużo osób biegało sobie szczęśliwe rodzeństwo.[…]
-Berek! – krzyknęła dziewczynka
-Znów ja…
-Nie mas szans bracisku
-Założymy się
Dziewczynka z piskiem zaczęła uciekać i biegać wokół swoich rodziców. W pewnym momencie usłyszała od taty[…]
Rodzeństwo stało pod drzewem, śmiejąc się z nie wiadomo czego. Kiedy rodzice przyszli, umilkli[…]
     -Katina? Kat… Obudź się… -poczułam czyjąś dłoń na policzku. Zerwałam się jak oparzona, byłam cała przepocona. Mam już dość tego sna, ciągle mnie prześladuje.
     -Kat? Wszystko wporządku. –wtedy uświadomiłam sobie, że nie jestem sama. Był obok blondyn, widziałam w jego oczach troskę.
     -Nat…Co ty tu? –nie umiałam się wysłowić.
     -Pomyślałem, że cię odwiedzę, a że nikt nie otwierał i drzwi były otwarte to wszedłem, dziwne, że nie zamykasz drzwi. No a potem ciebie zacząłem szukać, i znalazłem cała się trzęsłaś, mówiłaś coś przez sen. –wtedy usiadł  na łóżku a ja się w niego tuliłam sama nie wiem czemu.
     -Czemu akurat ja? Czemu mi się śni ciągle jeden i ten sam sen w kółko.
     -Spokojnie… -Przytulił mnie mocniej
     -A co to za sen? –spytał, a ja się odsunęłam od niego.
     -No… Po parku biega sobie szczęśliwe rodzeństwo, bawią się w berka, potem… śmieją się….
     -A co jest pomiędzy tymi wszystkimi czynnościami? No chyba, że nie chcesz mówić.
     -Powiedziałabym gdybym sama wiedziała, sen się urywa i mknie dalej a ja nie wiem o co chodzi. Czy ten sen coś znaczy? Nat ja już nie chce… -spojrzałam się na niego
     -Cii… Wszystko będzie dobrze, zobaczysz, ale nie wiem czy ten sen może coś oznaczać. –mówił ciągle z taką troską, uśmiechnęłam się w duchu. Wstałam zabrałam ze sobą jakieś luźne ubrania, powiedziałam Natanielowi, że idę wziąć prysznic i zaraz wracam. Po dwudziesto minutowym prysznicu, wyszłam ubrana, blondyna nie było w pokoju więc zeszłam na dół.
    -I jak? Już lepiej? –spytał i podał mi herbatę. Skinęłam głową na tak i usiadłam na kanapie.
    -Wiesz… -Nat usiadł obok i się spojrzał z pytającym wzrokiem.
    -Będziesz super chłopakiem i żeby ta dziewczyna to zauważyła bo inaczej będzie mieć ze mną do czynienia. –zaśmiałam się, ale Nat widziałam, że zrobił się dziwny, czyli Roza mówiła prawdę, faktycznie widać coś po nim, no ale…
    -Katina, bo… -przerwałam mu, zanim powie coś za dużo.
    -Ja wszystko wiem, widzę to, no i też Roza mnie w tym uświadomiła, ale zrozum ja nic nie czuję do ciebie. Jesteś moim dobrym kumplem ale nic więcej. Przepraszam jeśli myślałeś, że odwzajemnie to co ty czujesz.
    -Skoro tak, no rozumiem nie będę nikogo do czego zmuszać. Ale jednak w podświadomości myślałem, że jednak..
    -Źle myślałeś, ale to nic nie zmienia, jesteśmy dobrymi kumplami tak?
    -Tak, tak.. Wiesz skoro już lepiej się czujesz to już pójdę i tak się zasiedziałem. –wyszedł i tyle go widziałam. Ale tym razem wstałam i zamknęłam za nim drzwi. Zaniosłam pusty kubek do zmywarki, i tak zleciał mi dzień, w sumie nic nie zrobiłam oprócz spania hehe

***  
            Jak te ferie szybko mijają… Już końcówka ostatniego tygodnia. Trochę nudne były, ale dzień kiedy wszyscy byliśmy na sankach zapamiętam hehe, po drodze byłam sama kilka razy na spacerach, byłam też u białowłosej i tak zeszło. I znowu się zacznie, będzie trzeba znosić wszystkich całe dnie haha… Nauczyciele pewnie nie dadzą nam żyć, ale pocieszenie, że nie długo znów wolne bo majówka haha…. Nie ma to jak się pocieszyć. Siedzę właśnie przed telewizorem i robię seans filmowy z herbatką i tostami. mmm…. Pogoda dziś była taka sobie bo padał śnieg, już po woli kończy nam się zima ale to dobrze wolę jak jest cieplej, będę mogła znów chodzić na długie spacery do pobliskiego parku i delektować się słońcem pod wielkim dębem. Lubię to miejsce, tam nikt nie zagląda i bardzo dobrze. Jutro wpada do mnie Rozalia na nockę bo jak ona to uznała trzeba ostatni dzień spędzić podobnie jak pierwszy, oh Roz co ja z nią mam, ale dziękuję jej za to, że przy niej zaczęłam się otwierać i nie jestem tą aż tak bardzo nieśmiałą Katiną.



Ah.. Sama się dziwię, że tak mknę. Co dzień nowy rozdział, heheh... Ale wam to na pewno nie przeszkadza.
Pewnie się dziwicie, że te rozdziały teraz co dodaję są krótkie, może są jak na mnie, ale treściwe i też daję je na bieżąco ;)
Pozdrawiam ;*

3 komentarze:

  1. Super :)
    Czekam na next XD
    Pozdrawiam i życzę weny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Nadrobiłam. Fajne, miło się czytało. Myślałam jednak, że Nataniel trochę bardziej będzie nalegał, czy coś, albo będzie smutny, ale mimo to podobało mi się.
    Taka rada. Starań się robić więcej akapitów i jakbyś robiła jakieś jej myśli to od jakiejś gwiazdki, czy coś. Będzie bardziej czytelne ;)
    Miłych ferii! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za radę kochana ;* Kolejnego rozdziału możecie się spodziewać hmm... Nw czy jutro dam radę bo jutro mam zaplanowany dzień na naukę a w środę koleżanki wbijają, więc prawdopodobnie w czwartek się coś pojawi ;*
    Pozdrawiam, a no i widzę nową twarz na moim blogu :) Witam cię i zapraszajcie znajomych ;)

    OdpowiedzUsuń