sobota, 3 października 2015

Rozdział 12



Po dość długiej przerwie, znalazłam w końcu chwilę na kolejne przygody Katiny.
Serdecznie zapraszam. I jeżeli macie taką możliwość to zapraszajcie innych na moje opowiadanie :)
Link możecie sobie wpuścić w tle podczas czytania 

 

 Rozdział 12
https://www.youtube.com/watch?v=qHm9MG9xw1o

            Grudzień, a dokładnie 5 grudzień, niedziela późny wieczór . Od ostatniego koncertu dużo się zmieniło w moim życiu prywatnym. Armin przedstawił mnie swojej kapeli, w zasadzie to kapeli Kastiela „Black”, i zostałam tymczasową wokalistką do pory gdy Lysander nie wróci. Śmieszne każdy dużo mi o nim opowiada i powoli mam wrażenie, że znam go od zawsze, ale nie o tym chciałam. W zespole jest Kastiel, Armin i Nataniel. Na początku to chłopacy nie chcieli żebym była w zespole bo nie wierzyli w moje umiejętności ale gdy usłyszeli jak śpiewam od razu mnie przyjęli. Strasznie ich polubiłam i się do nich przywiązałam. Po drodze poznałam także Kentina, który jest moim najlepszym przyjacielem. On jedyny był przy mnie razem z Rozalią gdy ich potrzebowałam, a ich naprawdę potrzebowałam.
            Pewnie się zastanawiacie jak jest u Iana, niestety muszę was zmartwić ale nie jesteśmy już parą. Oczywiście do pewnego czasu było świetnie, odwiedzaliśmy się nawzajem co tydzień. Ale to co on i reszta mi zrobili to się nie da wybaczyć.
Wydarzyło się to na urodzinach Iana. Była świetna zabawa i w ogóle. Ale doszło do pewnej sprzeczki między mną a moimi przyjaciółmi. Ale z jednej strony dziękuję Jamesowi, że mi o tym powiedział, chociaż teraz wiem na czym stoję.

#Feralna noc
Gdy weszłam do domu Iana od razu kiedy go zobaczyłam rzuciłam mu się w ramiona.
    -Wszystkiego Najlepszego chłopaku! –wyściskałam go i dałam krótkiego całusa.
    -Moja luba przybyła, ale czemu takie krótkie to powitanie? –za co dostał w ramię.
    -Mogę sobie w ogóle pójść. –zarzartowałam.
    -To dla ciebie. –dałam mu drobny prezent.
    -Moje ulubione perfumy. Jesteś kochana. –na co mnie pocałował
    -Hej gołąbeczki! Uśmiech! –odwróciliśmy się w stronę osoby która ta potem cyknęła nam zdjęcie.
    -O Boże, pokaż mi to zaraz! Jak ja wyglądam, masakra. Uduszę Cię… -tu urwałam bo nie znałam imienia.
    -James. –i podał mi dłoń.
    -Katina. –uśmiechnęłam się i także podałam dłoń.
    -Ej, ej… Rączki przy sobie James. Ona jest zajęta. –usłyszałam mojego chłopaka, poczym zostałam przyciągnięta do jego boku.
    -A więc to ty jesteś jego oczkiem w głowie? –spytał.
    -Przestań, bo się zarumienię. I tak w ogóle to usuń to zdjęcie. –powiedziałam grzecznie.
    -Słonko, przecież wyglądasz tu pięknie. –dopowiedział Ian. Trochę się jeszcze po przekomarzaliśmy i wyszło na to, że i tak nie usunął tego zdjęcia. Potem dorwała mnie Babi i tak straciłam ze wzroku Iana.

#Ian
    -No, no, no… Świetna jest ta twoja Katina. –powiedział do mnie James
    -No i to jak.
    -A wie? –usłyszałem pytanie.
    -Co wie? –odpowiedziałem pytaniem na pytanie.
    -No, że ją całe życie okłamywaliście, że to wszystko tylko po to, aby zdobyć karierę?
    -Nie, nie wie. –odpowiedziałem
    -Co??! Jeszcze jej tego nie powiedzieliście!? Czy wy w ogóle macie mózg. Przez tyle lat!
    -Stary, powiem jej, ale nie dziś, okej? –musiałem go uspokoić jeszcze by się ktoś dowiedział.
    -A kiedy? Jacy wy porąbani jesteście. Wiesz, że ona Was znienawidzi a Ciebie najbardziej? –spytał. Czemu on zawsze ma tą zasraną rację. Nic mu nie powiedziałem tylko odszedłem do gości.

#Katina
            Dochodziła pierwsza w nocy, a tu dalej jest od groma ludzi. Poszłam na piętro, na balkon się przewietrzyć. Była dość mroźna noc, ale także piękna. Nawet nie zauważyłam, że koło mnie stoi James bodajże ale było po nim widać, że ma w sobie dość dużo promili.
    -Chora będziesz? –powiedział. Ja tylko wzruszyłam rękami a potem poczułam jak on kładzie mi na ramiona swoją bluzę. Nie powiem ale o wiele cieplej mi się zrobiło.
    -Jak wam się układa?
    -Sama nie wiem czy w ogóle było coś między nami. –gdy spojrzałam na niego zaczęło mi się śmiać.
    -Żartuję! Świetnie jest. Nigdy nie miałam tak super przyjaciół. –odpowiedziałam mu na pytanie.
    -Jeżeli można ich w ogóle nazwać przyjaciółmi. –co on w ogóle mówi.
    -Słucham? O czym ty mówisz? –nie powiem ździwko.
    -Mówię, że super mieć fałszywych przyjaciół, którzy są tylko po to aby zdobyć karierę. –Że co proszę? Nie, nie, on nawet nie wie co mówi jest schlany.
     -Bredzisz. Pijany jesteś. –zaprzeczałam mu.
     -Może i jestem, ale wiem co mówię. –po tym co mi opowiedział czułam łzy na policzkach. Jak oni mogli mi to zrobić, tyle lat razem. Teraz już wiem skąd brak rzemyka u Babi.
     -Katina, nie płacz. Nie warto. –starał mnie uspokoić ale na marne. Wybiegłam z balkonu szukając tych zasranych fałszerzy, ciekawe kiedy chcieli mi o tym powiedzieć i czy w ogóle chcieli.
     -Masz mi coś do powiedzenia? –gdy dopadłam Iana od razu spytałam.
     -Katina, czemu płaczesz? –Boże w co on gra?
     -Ty się mnie pytasz czemu płaczę?! Może dlatego, że moi najlepsi przyjaciele kłamali mi przez tyle lat prosto w oczy! Może dlatego, że byłam tylko pionkiem w grze którą wymyśleliście! –zaczęłam krzyczeć, i wszyscy na nas się patrzyli, ale niech się patrzą niech wiedzą z kim się zadają.
     -Katina? –obok mnie znalazła się Babi z Pollem.
     -Nie Katina! Zostawcie mnie w spokoju! Kiedy chcieliście mi o tym powiedzieć!?
     -Z kąt ona o tym wie? –spytał Pollo
     -Nie wiem? –powiedział Ian, ale gdy zobaczył na Jamesa który schodził ze schodów od razu do niego pobiegł.
     -Ty! Jak mogłeś mi to zrobić! –zaczął go nawalać pieśniami.
     -Przestancie! –krzyknęłam
     -Odpowiecie mi? –spojrzałam się na nich ale było w nich widać to czego się obawiałam.
     -Kat… -zaczęła Babi.
     -Nic nie mów! Nawet nie macie odwagi mi odpowiedzieć. Ani przyznać. Gdyby nie James nigdy bym się nie dowiedziała! –zerwałam rzemyk i rzuciłam nim prosto w Iana.
     -Katina! –krzyknął za mną, ale nie chciałam ich już więcej widzieć na oczy. Wybiegłam na dwór i szukałam pierwszej lepszej taksówki. Ale znów usłyszałam moje imię.
     -Katina! –odwróciłam się a tam stał James. Nic nie mówiąc wtuliłam się w niego i płakałam, do tego stopnia, że zamoczyłam mu całą koszulę.
     -Dziękuję. –powiedziałam przez jeszcze lecące łzy.
     -Dziękuję, że chociaż ty jesteś porządny. –oddałam mu bluzę i chciałam odejść ale mnie zatrzymał.
     -Czekaj. Gdyby nie to, że jestem pijany bym Cię odwiózł, ale zadzwoniłem po brata wie co i jak. Odwiezie Cię. –ale on kochany. Przytuliłam się jeszcze raz i razem czekaliśmy na jego brata.

            Także już wiecie o co mi chodziło. Od tamtego dnia nie miałam z żadnym z nich kontaktu. Ale też postanowiłam się zmienić. Ale was też okłamywałam, bo udawałam kogoś kim nie jestem. Myśleliście, że jestem super fajną i odważną dziewczyną, która się niczego nie boi, ale źle myśleliście. Od dziś będę sobą, która ma garstkę znajomych którzy jeszcze nie wiedzą jaka jestem naprawdę. Ale od dziś to się zmienia i pewnie w szkole będzie zdziwko ale cóż. Jestem Katina Salas, przeciętna nastolatka, która jest lekko zamkniętą w sobie i nieśmiałą dziewczyną.
    
   

6 komentarzy:

  1. Przeczytałam rozdziały i bardzo mi się podoba :> tylko nie ogarniam Iana, on ją w końcu szczerze kocha, czy co xd Mam wrażenie że jak Katina dowie się o ojcu i Kastielu (w sensie że żyją) to wścieknie się na matke, że ją okłamywała i ucieknie czy coś xp no nic, będe śledzić bloga. Czekam na next ^-^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napewno będzie się działo jak dowie się prawdy o jej rodzinie, ale zanim do tego dojdzie to po drodze będą jeszcze wzloty i upadki ;)

      Usuń
  2. PRZEPRASZAM!
    Czytałam ten rozdział w ten sam dzień co go opublikowałaś i z braku czasu po przeczytaniu miałam napisać kom na drugi dzień, jednak zapomniałam!
    PRZEPRASZAM!
    Rozdział fajny, nie ogarniam trochę jej byłego, czy Ja kocha, czy nie. No ale nic. Czekam na jej "wzloty i upadki".
    Ps. Spr z chemii tak se, trzeba poprawić :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już myślałam, że mnie porzuciłaś, ale wybaczam ;)
      Dużo osób nie rozumie co jest tak naprawdę między nią a Ianem ale tak naprawdę nie byli sobie pisani.
      Jedyne co mnie smuci, że tak mało wyświetleń jest na blogu i, że mało osób czyta opowiadanie. Jeśli są tu jakieś osoby które czytają to pozostawcie po sobie chociaż buźkę w komentarzu :)

      Usuń
  3. Przeczytane :)
    Dzis znalazlam tego bloga dopiero i właśnie skończyłam czytać. Powiedziec mogę jedno... Tego czasu nie zmarnowalam. Opowiadanie bardzo fajne, trochę tylko nie ogarniam relacji głównej bohaterki z Ianem ale to się pewnie kiedyś wyjaśni :)
    Widziałam kilka błędów gdzie zjadłas literki i ( przepraszam ale muszę ) w tym rozdziale znalazłam coś co dość mocno rzuciło mi sie w oczy
    " -Z kąt ona o tym wie?" - powinno byc " skąd " ;)
    Ale to tak na przyszłość.
    Opowiadanie piszesz bardzo fajnie i rozpisujesz ciekawe wątki wiec duży plus dla ciebie. Od teraz bede stała czytelniczka i zaproszę do czytania koleżanki :)

    Pozdrawiam i życzę weny



    Ps. Jeśli interesuje cię nauka japońskiego zapraszam do siebie. Na drugim blogu prowadziłam opowiadanie o Sf ale chwilowo jest zawieszone jednak jeśli chcesz poczytac, zapraszam
    http://slodkiflirtmarzenie.blogspot.com/?m=1
    Oraz na bloga koleżanki http://blogowanielucia.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno zajrzę na twojego i twojej koleżanki bloga, z wielką chęcią.
      Za każdą waszą uwagę co do opowiadania jestem wielce wdzięczna.
      No i cieszę się, że ktoś odważył się coś co nie co napisać ale przyznam, że nie sądziłam, że tak nagle wszyscy się rozpiszą, ale jeszcze raz bardzo się cieszę. Każdy komentarz motywuje mnie do pisania :)

      Usuń